Kacperos Trzemeszno
Kilometry w terenie: 1619.98km
Czas na rowerze: 14d 15h 11m
Jeżdżę z prędkością średnią: 22.04 km/h
Więcej informacji o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Maj8 - 1
- 2018, Kwiecień10 - 0
- 2018, Marzec2 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad5 - 1
- 2017, Październik5 - 3
- 2017, Wrzesień8 - 2
- 2017, Sierpień13 - 12
- 2017, Lipiec12 - 12
- 2017, Czerwiec9 - 3
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 4
- 2017, Marzec4 - 0
- 2017, Luty6 - 0
- 2017, Styczeń7 - 1
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik4 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec15 - 2
- 2016, Czerwiec10 - 0
- 2016, Maj10 - 8
- 2016, Kwiecień5 - 3
- 2016, Marzec2 - 2
- DST 102.07km
- Teren 31.00km
- Czas 04:55
- VAVG 20.76km/h
- VMAX 41.28km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 2576kcal
- Podjazdy 1120m
- Sprzęt Kross Level R2
- Aktywność Jazda na rowerze
Poznań - skwar jak na patelni
Poniedziałek, 11 lipca 2016 · dodano: 13.07.2016 | Komentarze 0
Mariusz rzucił propozycje wyjazdu do Poznania,więc rano ruszyliśmy pociągiem w kierunku Poznania Garbary...Po wysiadce z pociągu wyruszyliśmy w kierunku Cytadeli...
Pokręciliśmy się po Cytadeli,by pozwiedzać i obejrzeć sprzęt wojenny...
I pomniki...
Pojeździliśmy tez po ogrodzie botanicznym...
A o to ruiny Fortu Winiary...
Zrobiliśmy rundkę po ścieżkach na terenie Cytadeli i trafiliśmy na stary amfiteatr...
Z Cytadeli kierowaliśmy się na Stary Rynek aby objechać ratusz i zrobić zdjęcia...
Kolorowe domki na rynku...
Następny punkt to rzeka Warta i mała rundka przy brzegu rzeki...
I zahaczenie mostu kolejowego na Garbarach...
Kolejny nasz cel to Ostrów Tumski pod Bazylikę Archikatedralną św. Apostołów Piotra i Pawła i most Biskupa Jordana...
I słynne kłódki...
Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w trasę i dotarliśmy nad jezioro Maltańskie...
Ścieżką rowerową dotarliśmy na koniec jeziora gdzie na trybunach zrobiliśmy dłuższą przerwę na uzupełnię kalorii...
Po zregenerowaniu sił ruszyliśmy w kierunku Trzemeszna przez Swarzędz, Gortatowo i Górę.Nad jeziorem Góra mieliśmy krótki postój...
Ruszyliśmy w dalszą trasę,słonce grzało a my się kierowaliśmy na Kociałkową Górkę i dalej wzdłuż S5 przez Wagowo, Wierzyce i Przyborowo,Mnichowo. Skończyły się nam zapasy wody a sklepu nigdzie ani słychu ani widu.Cały czas do przodu dopiero w Gnieźnie na Dalkach napotkaliśmy sklep.Tam zrobiliśmy zapasy napojów. Mając dobry czas postanowiliśmy kierować się na Gołąbki przez Debówiec. Po takim upale kąpiel w wodzie i odpoczynek. Musieliśmy się zwijać z Gołąbek gdyż nadciągała burza,szybkim tempem przez Ławki i Kruchowo prosto do Trzemeszna.