Kacperos Trzemeszno
Kilometry w terenie: 1619.98km
Czas na rowerze: 14d 15h 11m
Jeżdżę z prędkością średnią: 22.04 km/h
Więcej informacji o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Maj8 - 1
- 2018, Kwiecień10 - 0
- 2018, Marzec2 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad5 - 1
- 2017, Październik5 - 3
- 2017, Wrzesień8 - 2
- 2017, Sierpień13 - 12
- 2017, Lipiec12 - 12
- 2017, Czerwiec9 - 3
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 4
- 2017, Marzec4 - 0
- 2017, Luty6 - 0
- 2017, Styczeń7 - 1
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik4 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec15 - 2
- 2016, Czerwiec10 - 0
- 2016, Maj10 - 8
- 2016, Kwiecień5 - 3
- 2016, Marzec2 - 2
- DST 50.87km
- Teren 1.68km
- Czas 02:48
- VAVG 18.17km/h
- VMAX 45.33km/h
- Kalorie 1868kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Kross Level R2
- Aktywność Jazda na rowerze
Dolina Rzeki Gąsawki
Czwartek, 9 lutego 2017 · dodano: 18.03.2017 | Komentarze 0
W czwartek kolejny mroźny wyjazd tym razem w trójkę,Ja,Mariusz i Krzychu. Kierowaliśmy się w lasy wiec objęliśmy kierunek Dolina Rzeki Gąsawki. Na początku jechaliśmy przez Jastrzębowo,Gołąbki. Od plaży prawie do samej Doliny droga była skuta lodem lecz samochody które tam jeżdżą wyryły rynny w lodzie i mogliśmy bezpiecznie jechać. Ostatni kawałek drogi do Doliny był zlodowaciały wiec musieliśmy jechać poboczem. Cały czas nogi mieliśmy wyciągnięte na wypadek jakbyśmy stracili kontrole nad rowerem :D Po bitwie z lodem każdy dojechał do celu w jednym kawałku...Przerwa na ciepła herbatę i wypełnienie spalonych kalorii. Mariusz podał pomysł żebyśmy objechali ścieżkę. Po chwili ruszył a myzaraz po nim. Na początku ścieżka nie była pokryta lodem ale im dalej to było trzeba uważać. Wyjechaliśmy z Doliny i ukazało nam się jezioro Oćwieckie...
Pokrywa lodowa była gruba wiec można było bezpiecznie chodzić,zobaczyć było mnie na zdjęciu u Mariusz w tym wpisie. Zrobiliśmy kilka fotek jeziora i ruszyliśmy do Trzemeszna. Mariusz ćwiczył technikę wiec zostawił nas w tyle. Ja z Krzychem dołączyliśmy do Mariusza w Gołąbkach. Droga powrotna była prawie podobna co w pierwsza stronę,ale od plaży jechaliśmy w kierunku Ławek,Kruchowa i Trzemeszno.