Wieczorem do Skorzęcina z ekipą Trzemeszeńską

Czwartek, 3 sierpnia 2017 · dodano: 12.08.2017 | Komentarze 1

Wieczorem umówiliśmy się w czterech: Ja, Mariusz,Grzegorz i Krzychu na nocna jazdę. Naszym celem był ośrodek wypoczynkowy w Skorzęcinie. Do ośrodka jechaliśmy przez Zieleń, Gaj i lasami. Na molo zrobiliśmy przerwę...

Po chwili ruszyliśmy dalej w stronę Witkowa. Z Witkowa kierunek Trzemeszno przez Folwark, Miaty. Gdzie w Trzemesznie postanowiliśmy ze pokręcimy przez Kozłowo, Jastrzębowo, Kruchowo i Niewolno.

Jankowo Dolne

Środa, 2 sierpnia 2017 · dodano: 04.08.2017 | Komentarze 0

Późnym popołudniem zgadałem się z Mariuszem na kręcenie. Było brak pomysłów gdzie pojechać  wiec postanowiliśmy wybrać się na plaże w Jankowie Dolnym. Do plaży dojechaliśmy przez Miaty, Wymysłowo i Kaline. Na plaży przerwa i jechaliśmy dalej w stronę Lubochni gdzie następnie lasami dojechaliśmy do Krzyżówki. Gdzie potem kierunek Trzemeszno po drodze jeszcze odwiedziliśmy naszego serwisanta od rowerów gdyz cos hałasowało mi w kole.

Dolina Rzeki Gąsawki i Mogilno

Wtorek, 1 sierpnia 2017 · dodano: 03.08.2017 | Komentarze 1

Późnym popołudniem gdy już nie było tak ciepło postanowiłem ze pojadę do Doliny Rzeki Gąsawki. Na początku Niewolno, Kruchowo, Ławki. Przejeżdżając obok plaży w Gołąbkach zauważyłem tłum ludzi na plaży a na parkowanie samochodu brak miejsc. Nie zatrzymywałem się i jechałem dalej. Po drodze mijałem grupę kolarzy z Żnina. Do samej Gąsawki jechałem bez przerwy ponieważ gdy się zatrzymywałem to od razu byłem atakowany przez owady. W samej Dolinie Rzeki zrobiłem przerwę...

Po chwili ruszyłem dalej do Oćwieka, Bełki. Do Mogilna dojechałem przez Niestronno, Wieniec, Padniewko. W Mogilnie zakupiłem wodę i batonika na drogę. Z Mogilna już się kierowałem w stronę Trzemeszna przez Gozdawę. Jadąc polną droga do Dębna na mojej drodze napotkałem kałużę na całej szerokości drogi wiec pomyślałem ze ominę przez pole. Omijam i po chwili przednie koło wlatuje w dziurę w gęstej trawie i lecę prawie przez kierownice. Prawie wpadłem cały w kałużę a rower wyglądał jakbym przejechał jakiś maraton. Ogarnąłem się i jechałem dalej już bez żadnych niespodzianek. Potem od Dębna przez Ignalin, Kruchowo i Niewolno.